Dopiero kilkunastomiesięczny okres oczekiwania na wyznaczenie terminu rozprawy apelacyjnej (kasacyjnej) powoduje zaistnienie w sprawie przewlekłości postępowania

Dopiero kilkunastomiesięczny okres oczekiwania na wyznaczenie terminu rozprawy apelacyjnej (kasacyjnej) powoduje zaistnienie w sprawie przewlekłości postępowania

W postanowieniu z dnia 25 listopada 2014 r. (III SPP 229/14) Sąd Najwyższy wskazał, iż znamiona przewlekłości postępowania przypisuje się z reguły dopiero kilkunastomiesięcznej lub dłuższej bezczynności sądu drugiej instancji w wyznaczeniu terminu rozprawy odwoławczej.

W świetle przepisów ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym lub nadzorowanym przez prokuratora i postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki warunkiem zasadności skargi na przewlekłość jest niezakończenie postępowania w „rozsądnym” terminie, a nie niepodjęcie przez sąd jakiejkolwiek czynności procesowej.

W powołanym powyżej postanowieniu Sąd Najwyższy wskazał, iż upływ dziewięciu miesięcy od momentu przekazania Sądowi Apelacyjnemu akt sprawy do dnia wniesienia skargi, nie daje podstaw do stwierdzenia przewlekłości postępowania przed tym Sądem na podstawie art. 12 ust. 2 w związku z art. 2 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. W dotychczasowym orzecznictwie konsekwentnie przyjmuje się bowiem, że kilkumiesięczny okres wyczekiwania na wyznaczenie terminu rozprawy apelacyjnej (kasacyjnej) mieści się w pojęciu rozsądnego terminu, w którym sprawa może oczekiwać na jej rozpoznanie. Znamiona przewlekłości postępowania przypisuje się z reguły dopiero kilkunastomiesięcznej (12-to) lub dłuższej bezczynności sądu drugiej instancji w wyznaczeniu terminu rozprawy odwoławczej. Kilkumiesięczny okres wyczekiwania na wyznaczenie terminu rozprawy apelacyjnej (kasacyjnej) mieści się w pojęciu rozsądnego terminu, w którym sprawa może oczekiwać na jej rozpoznanie. 

Zobacz również: